Recenzje

Recenzja #213 Teotihuacan: Miasto Bogów

Czy marzyliście kiedyś o tym, aby wcielić się w potężnego potomka rodów arystokratycznych? Czy nie chcielibyście przez swoje działania i pomoc w odbudowie starożytnego miasta Teotihuacan doznać wiecznej chwały bogów? Jeśli tak, to świetnie się składa. Budujcie, ozdabiajcie, a nawet stawiajcie prestiżowe grobowce!! Niech Wasi robotnicy i sami bogowie dopomogą Wam w zwycięstwie!


Informacje o grze

Autor gry: Daniele Tascini

Ilustracje: Odysseas Stamoglou

Wydawnictwo: Portal

Liczba graczy: 1-4

Czas gry: 90-120 minut

Wiek: 12+

Mechaniki w grze: Rondel, Dice Manipulation, Resource Management


A tak właściwie to o co chodzi…?
Teotihuacan: Miasto Bogów – gra euro Daniele Tasciniego, twórcy takich gier jak Marco Polo czy Tzolkin. Można by więc rzec, że skazana na sukces…
Co więc dostajemy w pudełku?

Sama gra, gdy pierwszy raz ją zobaczyliśmy, nie wzbudziła naszego zainteresowania. Pudełko, choć ładne, schludne, z miłymi dla oka kolorami, niczym się nie wyróżniało. Sama plansza podobna do arkusza excel, pełna dziwnych symboli i znaków. Pomyśleliśmy więc „chyba za suche to euro jak dla nas”. Postanowiliśmy jednak dać jej szansę za namową dobrych opinii krążących w internecie. Dzisiaj i Was przekonamy do tej jakże słusznej decyzji!


Przystępna instrukcja do gry

Przegląd elementów gry

Po otwarciu pudełka, na którym dumnie prezentuje się starożytna piramida, otrzymujemy porządną ilość kontentu. Płytki startowe, przychylności bogów, odkryć i technologii – każda z nich wykonana z grubej i porządnej tektury. Również sama plansza prezentuje się naprawdę świetnie. Jak na stolicę przystało, miasto tętni życiem. Widać krzątających się mieszkańców zajętych codziennymi obowiązkami oraz osiem pól akcji posiadających czytelną ikonografię i nawiązującą do tematyki gry. To tam nasi pracownicy będą harować, aby zasłużenie doznać wstąpienia!

Płytki startowe

Dodatkowo otrzymujemy wielki worek pełen białych, plastikowych kafli (przypominających domino) prezentujących elementy składowe świątyni. Na każdym z nich widnieją różne, dziwne symbole, których znaczenie okaże się dla nas bardzo intuicyjne zaraz po przeczytaniu instrukcji. Co ciekawe, patrząc na liczbę wzorów na żetonach, jak i na planszy, można odnieść wrażenie, że gra tylko delikatnie nawiązuje do historycznego miasta Teotihuacan. Czytając jednak artykuły o zabytku, odkrywamy coraz więcej „smaczków”. Już same symbole na płytkach, z których układamy piramidę, symbolizują bogów Słońca, Księżyca i Pierzastego Węża.

Płytki, którymi budujemy piramidę

Instrukcja jest bardzo czytelna i krok po kroku opisuje dostępne w grze akcje. Liczne przykłady pozwolą nawet mniej zaawansowanym graczom zrozumieć zasady. Na końcu mamy spis wszystkich dostępnych kafelków i ich tłumaczenie. Jest to świetne rozwiązanie, które pozwala zaoszczędzić dużo czasu podczas rozgrywki w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie „ale że CO?!”

Skrót znaczenia symboli użytych w grze

Otrzymujemy również białe „domki” reprezentujące grobowce, komponenty graczy w 4 kolorach, znaczniki zasobów, naszych dzielnych pracowników (kostki) oraz żetony kakao (waluty potrzebnej do opłacania większości akcji). Aby przechować wszystkie te elementy, wydawca dołączył do pudełka woreczki strunowe. Przejdźmy zatem do tego, jak wygląda sama rozgrywka.

Dostępne surowce – złoto, kamień, drewno

Zasady gry

Żeby pokazać jak łatwe i przyjemne są zasady Teotihuacan, rozłożymy grę na czynniki pierwsze. Naszym głównym zadaniem jest poruszanie pracownikiem (w tym przypadku kością) o 1-3 pola akcji wokół planszy zgodnie z ruchem wskazówek zegara (nie, nie możemy się cofać). Jak wcześniej wspomnieliśmy pól akcji mamy osiem i każde z nich pozwala nam na wykorzystanie pracownika w inny sposób. Tutaj kolejna dobra informacja – trzy z dostępnych pól akcji służą do zbierania surowców – różnią się więc tylko jego rodzajem (drewno, kamień,  złoto).

Elementy dla każdego gracza

Każdy gracz rozpoczyna zabawę z trzema kośćmi (czyli pracownikami), każdą o wartości 1. Podczas swojej tury będziemy mieli do wyboru dwie akcje:

  • ruch jedną kością o 1-3 pola i wykonanie dostępnej akcji z planszy,
  • odblokowanie zablokowanych kości na polach rytuału lub pałacu za darmo – co całkowicie zakończy naszą turę, lub za kakao – co pozwoli nam kontynuować wykonywanie akcji.

Dostępne Plansze akcji:

Zbieranie surowców

W tym celu najłatwiej będzie Wam spojrzeć na załączone zdjęcie. Na trzech kafelkach dostajemy taką właśnie ilustrację różniącą się tylko typem surowca i ewentualnie otrzymanymi nagrodami. Dla przykładu jedna kostka o wartości 2 przyniesie nam z kopalni złota aż jedną jego sztukę oraz zasłużony awans za ciężką pracę (kto by pomyślał…), ale gdy dobiegniemy tam drugim pracownikiem o wartości np. 3 (co daje nam aktualnie dwie takie kości), otrzymamy aż dwie sztuki złota i kolejny awans jednego wybranego pracownika (no, to który się bardziej postarał co?). Ot taka prosta matematyka i aż trzy pola mamy z głowy.

Złoża złota – jedno z trzech pól akcji, które umożliwiają zebranie surowców

Pałac

W pałacu macie do wyboru trzy akcje. Zwykle siła akcji zależy od wartości kości, która ją wykonuje. Przykładowo możecie otrzymać tyle kamienia i złota, jaka jest wartość Waszej kości. Płacicie za to kakao.

Pracownia alchemiczna

Na tym polu (oczywiście w zależności od tego, ile i jakie kości na nim posiadacie), możecie za złoto odkrywać technologie. Technologie to różnego rodzaju ulepszenia Waszych akcji. Na przykład możecie odblokować tutaj technologię, która sprawi, że przy korzystaniu z pola z pozyskiwaniem złota, będziecie dostawać jego dodatkową sztukę. Możecie też wybrać opcje dodatkowych punktów zwycięstwa przy wykonywaniu akcji budowy piramidy.

Pracownia alchemiczna – inwestycja w przyszłość

Posiadłość arystokratów

Wykonując akcję na tym polu, musicie zapłacić 2 drewna. Możecie wtedy postawić dom na odpowiednim polu, co wielce zadowoli Bogów i pozwoli Wam wspiąć się w górę na torze Alei Umarłych. Jest to dosyć ciekawa akcja, ponieważ nasz poziom w Alei Umarłych punktuje aż 3 razy podczas gry (dzieje się to w fazie zaćmienia).

Plac budowy

Tutaj będziemy mogli wybudować kolejne poziomy piramidy, płacąc drewno i kamienie. Oczywiście wszystko owocuje punktami zwycięstwa. Otrzymujemy je już za samo wybudowanie płytki, ale również za jak największą liczbę dopasowanych symboli. Co więcej, za każdy kolorowy, pasujący symbol, będziemy poruszać nasz znacznik na torze świątyni w opowiadającym kolorze.

Plac budowy

Warsztat zdobniczy

Wydając złoto w warsztacie zdobniczym, mamy możliwość zdobić piramidę, kładąc na nią kolorowe płytki. Tutaj również (podobnie jak w przypadku placu budowy), najważniejsze będzie odpowiednie dopasowanie symboli. Punktujemy tak samo, jak w przypadku placu budowy.

Aby wiedzieć wszystko, pozostaje jeszcze wspomnieć o paru innych aspektach gry:

Odprawianie rytuału

Tory świątyni w trzech kolorach

Po lewej stronie czterech kafli planszy mamy świątynie. To właśnie tam możemy odprawiać rytuały, które pozwalają nam na awansowanie na torze świątyni lub zdobycie kafelka z dodatkowym bonusem. Aby wybrać dwie opcje, trzeba zapłacić 1 kakao.
Ciekawym rozwiązaniem jest możliwość wyrzucenia z zajętej już świątyni pracownika innego gracza, co odblokowuje nam ową akcję, zanim sam gracz zabierze stamtąd kostkę. Oczywiście nic nie jest za darmo i takie karygodne poczynania kosztują nas 1 kakao.

No właśnie – kakao… Czyli waluta, którą płacimy, wykonując większość akcji w grze. Jak właściwie ją zdobyć? (gdzie są te pieniądze?!)

Pozyskiwanie kakao

Kakao – waluta w grze

Ostatnią możliwą czynnością, jaką możemy wykonać na każdym polu akcji, jest pozyskanie kakao. Liczymy dokładnie liczbę kolorów, które znajdują się na kafelku przed naszym wejściem i pozyskujemy kakao w liczbie równej kolorów +1. Przykładowo: na polu, na którym znajdują się 4 kostki (2 żółte, 1 czerwona i 1 niebieska), dostaniemy 3+1 kakao.

Wstąpienie

Z biegiem czasu nasze kości stają się coraz silniejsze. Sprawia to, że wykonywane przez nas akcje przynoszą nam więcej profitów. Jednak, gdy nasza kość awansuje na 6 poziom, natychmiastowo dokonuje wstąpienia. W takiej sytuacji postępujemy zgodnie z zasadami:

  • awansujemy nasz znacznik o 1 pole na torze Alei Umarłych,
  • przenosimy kość o wartość 6 do obszaru ogólnego planszy akcji Pałacu i zmieniamy jej wartość na 1,
  • wybieramy jedną z nagród widniejących na Kręgu Wstąpienia.

Koniec rundy i gry

Tor kalendarza określający upływ rund

W grze mamy dwa znaczniki dotyczące czasu rundy: czarny i biały. Po akcji ostatniego gracza przesuwamy biały znacznik w stronę czarnego. Runda kończy się, kiedy biały znacznik spotka się z czarnym (rozgrywamy wtedy ostatnią turę). Ten moment nazywamy fazą zaćmienia. W tym etapie otrzymujemy zawsze punkty za:

  • pozycję na torze Alei Umarłych,
  • liczbę położonych kafelków na torze piramidy,
  • maski (są to płytki, które pojawiają się w różnych miejscach tj. na torach świątyń, czy też przy wykonywaniu rytuału).

W zależności od posiadanej liczby różnych masek, będziemy co rundę otrzymywać punkty. Dlatego im szybciej je zaczniemy zbierać, tym więcej punktów zyskamy. Opłacamy koszty naszych pracowników i zaczynamy od nowa… i tak przez trzy rundy.


Recenzja

Gdy pierwszy raz spotykamy się z Teotihuacan: Miasto Bogów, możemy poczuć, że gra ma wysoki próg wejścia. Już sam jej wygląd nie eliminuje naszego strachu. Tymczasem okazuje się, że to średnio-zaawansowana gra z bardzo intuicyjnymi zasadami.

Schody zaczynają się, gdy chcemy wygrać (a chcemy… oj chcemy) i analizować każdą decyzję, aby jak najbardziej zoptymalizować nasz ruch. Przecież nie tak łatwo przychodzi nam oddawać swoje kakao, czy poświęcać swoich pracowników na mało korzystne akcje (jak już pracować, to tylko ciężko!)

Warto więc pamiętać o inwestycjach długoterminowych, takich jak technologie (pracownia alchemiczna), w które warto zainwestować już na początku gry, aby przynosiły nam profity przez całą rozgrywkę.

Zamienne płytki technologii

Również plac budowy jest bardzo fajnym elementem zabawy. Wymaga spostrzegawczości i umiejętności planowania przestrzennego. Mamy możliwość obracania kafelka tak, żeby znaleźć najbardziej opłacalne ustawienie. W zależności, ilu użyjemy robotników do wykonania tej akcji, możemy obrócić jeden lub więcej kafelków. Warto więc rozejrzeć się jakie kafelki są dostępne i jak dużo z tego zyskamy.

Pięknie prezentująca się piramida

Bardzo dużym plusem jest NA PEWNO regrywalność spowodowana dodatkowymi nakładkami na planszę główną (plansze akcji, zmienne technologie, różne płytki punktacji w świątyniach itd.). Sprawia to, że raz obrana strategia może zupełnie nie działać w kolejnej rozgrywce. Dzięki temu w grze musimy sporo pomyśleć, żeby uruchomić nasz silniczek. A czy nie tego właśnie chcemy w eurosucharkach?

Dodatkowe nakładki na planszę

Miasto Bogów świetnie skaluje się zarówno na 2, jak i na 4 graczy. Dodawanie neutralnych kostek pracowników powoduje, że gra przy mniejszej liczbie osób nie staje się zbyt łatwa ani nudna. Nadal czuć rywalizację w powietrzu. Jest dynamiczna, daje swobodę w wyborze własnej drogi na szczyt oraz angażuje w to, co dzieje się na planszy. W samej rozgrywce nie odczuwamy losowości. Występuje ona tylko podczas przygotowania planszy oraz graczy do rozpoczęcia zabawy. I chociaż jak na prawdziwego euraka przystało, klimat nie wylewa się z pudełka, to przy odrobinie wyobraźni możemy przenieść się do Mezoameryki (w końcu każda grafika i symbolika ma swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości). Rozgrywka zamyka się w dwie godziny nawet przy graczach, którzy lubią „pomyśleć”.

Podsumowanie

Zdecydowanie jest to tytuł, który możemy polecić zarówno bardziej zaawansowanym graczom, jak i tym lubiącym od czasu do czasu porywalizować. Przekonała nas do siebie ogromną regrywalnością, licznymi mechanizmami prowadzącymi do zwycięstwa i stosunkowo dynamiczną rozgrywką. Bardzo podoba nam się oddziaływanie na innych graczy. Decyzje, które podejmujemy, mogą zmusić przeciwnika do wybrania innej drogi, ale nie sprawiają, że gracz doznaje paraliżu decyzyjnego. Wręcz przeciwnie – zmusza go to do ponownej, szybkiej analizy swojego planu. Dzięki temu cały czas jesteśmy zaangażowani w to, co dzieje się na planszy.

Pomimo tego, że pojawiły się opinie o braku kart pomocy dla graczy, czy też symbolika na polach akcji jest mało czytelna – zupełnie się z tym nie zgodzimy. Uważamy, że po dobrym zapoznaniu się z instrukcją i planszą wszystko staje się intuicyjne i wbrew pozorom nie ma aż tak dużo rzeczy do zapamiętania. Lubimy, gramy i grać będziemy, a Wam, drodzy planszówkoholicy polecamy.


Mocne strony:

  • wymagająca rozgrywka,
  • dobre skalowanie,
  • ładne wykonanie,
  • wiele dobrze dopasowanych mechanik,
  • szybka i dynamiczna rozgrywka,
  • wiele dróg do osiągnięcia zwycięstwa,
  • ogromna regrywalność.

Słabe strony:

  • brak

Przydatne linki:

Grę najtaniej kupisz tutaj

Link do strony wydawnictwa

Profil gry w serwisie Board Game Geek


Jeśli chcesz być na bieżąco i podoba Ci się nasz serwis, to zachęcamy do obserwowania nas na facebooku.


Katarzyna Dzierżęga

Gry planszowe są naszą pasją. Zapytasz co u nas słychać? – Gry planszowe. Jak tam w Poznaniu? – Gry planszowe. Co robicie w Sylwestra? – you-know-what! Każde z nas zaczęło osobno. Kasia od Talizmana, Adrian od… Monopoly Deal. I to w dużej mierze właśnie gry nas połączyły. Jesteśmy zdecydowanie freak-ami. Na naszej drodze szybko zaczęły pojawiać się coraz to cięższe euro i ameritrashe. Im bardziej nietypowo – tym lepiej. Staramy się grać jak najczęściej, co chwilę odnajdując pozycje godne naszej uwagi. Szukamy tych, które urzekną nas na długie godziny. Nie znaczy to jednak, że odmawiamy sobie krótkich i lekkich gier. W naszej kolekcji mamy już ponad 300 tytułów. Chcielibyśmy wskazać kilka konkretnych, tych ulubionych, ale może zamiast tego podzielimy się z Wami tym, co jest na naszej półce:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *