Recenzje

Recenzja #156 Zamek Smoków

Informacje o grze

Autor gry: Lorenzo Silva, Hjalmar Hach, Luca Ricci

Ilustracje: Cinyee Chiu

Wydawnictwo: Rebel

Liczba graczy: 2-4

Czas gry: 45 min

Wiek: 8+

Mechaniki w grze:  Card Drafting, Pattern Building, Pattern Recognition, Tile Placement

Kup tutaj

Zarys fabularny/krótki opis z pudełka

„Gra Zamek Smoków jest inspirowana tradycyjną chińską grą mahjong. Zbieraj budulec z popadającego w ruinę Zamku Smoków i używaj go do wznoszenia własnego pałacu. Układaj zestawy kamieni i buduj na ich szczycie świątynie, aby otrzymywać punkty. Poproś o pomoc duchy i uwolnij ich moc. Pamiętaj jednak, że aby zwyciężyć, będziesz musiał spełnić żądania Pradawnego Smoka!

Przegląd elementów gry

Zamek Smoków to planszówka inspirowana dość znaną i starą już grą Mahjong. Gdy Rebel opublikował pierwsze zapowiedzi owego tytułu, byłam ciekawa, co nowego można wymyślić, aby po pierwsze nie popsuć tradycyjnej gry, a po drugie sprawić, aby można było w nią zagrać w więcej niż jedną osobę. Przyznam, że z niecierpliwością wyczekiwałam premiery, choć miałam pewne obawy, czy autorzy dadzą radę stworzyć coś innowacyjnego, a nie perfidną kopię pierwowzoru.

Moje pierwsze wrażenie po otwarciu pudełka było bardzo pozytywne. Od początku widać, że Zamek Smoków jest bardzo elegancki. Biały, plastikowy insert z osobnym miejscem na poszczególne elementy sprawia, że jakoś łatwiej usprawiedliwić wydane pieniądze. Na tym etapie od razu można stwierdzić, że cała gra prezentuje się idealnie. Niestety, ale to, co próbowało uspokoić moje sumienie, nie do końca zdało egzamin. Tak się zdarzyło, że Zamek Smoków wylądował na mojej półce w pozycji pionowej i jakież było moje zaskoczenie, gdy elementy wymieszały się między sobą… Insert nie jest dobrze dopasowany i musimy liczyć się z tym, że podczas podróży, czy też przechowywania w pionie, zawsze trzeba będzie grę uporządkować.

Elementami, które wywołały u mnie największą ciekawość, są oczywiście białe kamienie. W pudełku znajdziemy ich aż 116, przez co gra znacznie przybiera na wadze. Kamienie oznaczone są różnymi symbolami oraz kolorami, zupełnie jak w oryginalnej grze Mahjong. Są one wykonane bardzo solidnie  i pomimo tego, że obijają się o siebie w pudełku, nie zauważyłam żadnych uszkodzeń. Prezentują się naprawdę dobrze i przede wszystkim czytelnie.

Kolejnym ciekawym elementem są świątynie, których otrzymujemy 40 sztuk. O dziwo są one wykonane bardzo szczegółowo, co dodaje grze elegancji. W tym miejscu widać już różnice pomiędzy tradycyjnym Mahjongiem a Zamkiem Smoków. Bardzo podoba mi się to, że są one czarne, ponieważ ładnie kontrastują z wszechobecną bielą występującą w grze.

W Zamku Smoków znajdziemy także karty, a wśród nich 4 karty pomocy, 10 kart duchów oraz 10 kart smoków. Przyznam, że nie umiałam oderwać wzroku od ilustracji, którymi je udekorowano. Wizerunkami zwierząt zostały przyozdobione karty duchów, które są dość istotne w kulturze chińskiej. Posiadają one specjalne umiejętności, które w dość czytelny sposób wyjaśniają działanie kart. Jednak nieraz zdarzyło mi się sięgać po wyjaśnienie obrazków do instrukcji, ponieważ nie do końca grafiki te są intuicyjne.

Punkty będziemy naliczać za pomocą tekturowych żetonów o wartościach 1, 3 oraz 5. Każda wartość ma inny kolor kartonika, dzięki czemu łatwiej jest nam znaleźć odpowiedni żeton w pudełku. Dodatkowo w insercie znajduje się osobne miejsce na 7 żetonów odliczania, wykorzystywanych w końcówce rozgrywki. Tutaj również nie mogę doczepić się do wykonania poszczególnych elementów. Jedynie żeton pierwszego gracza wydaje mi się dodany odrobinę na siłę. Podczas rozgrywek nie skorzystałam z niego ani razu, jednak zdaję sobie sprawę, że niektórym osobom może on pomagać.

Na koniec zostawiłam sobie jeszcze 4 plansze królestw oraz 2 dwustronne plansze, na których na początku gry rozstawia się kamienie. Uważam, że są to najsłabsze elementy spośród opisanych wyżej. Pomimo tego, że wyglądają bardzo dobrze, a grafiki świetnie wpisują się w cały klimat gry, to niestety, ale są bardzo cienkie i przez to mają tendencję do wyginania się. Nie utrudnia to gry w jakiś wyraźny sposób, jednak przez to, że cała reszta komponentów prezentuje się tak dobrze, odczuwam pewien niedosyt.

Instrukcja Zamku Smoków jest niesamowicie przejrzysta. Każde zagadnienie zostało wyraźnie zaznaczone większym nagłówkiem, dzięki czemu bez obaw odnajdziemy się w tekście, który zajmuje aż 16 stron. Jednak bez obaw. Samo wyjaśnienie zasad nie jest długie, ale urozmaicone wieloma rysunkowymi przykładami. Bardzo podoba mi się to, że na końcu znajdziemy dodatkowe możliwości budowy zamków oraz szczegółowy opis zdolności kart wraz z najczęściej zadawanymi pytaniami z fazy testów gry. Oby na rynku pojawiało się więcej tak dobrze napisanych instrukcji!

Rozgrywka

Zamek Smoków był niegdyś domem dla potężnego Pradawnego Smoka, a tym samym najstarszym i najpotężniejszym miejscem w całym królestwie. Niestety, od kiedy zaczął tracić na znaczeniu, popadał w ruinę. Wraz ze smokiem stare zamczysko zaczęli opuszczać ludzie, szukający nowego domu. Tak się składa, że w naszym królestwie znalazłoby się miejsce dla nich, co przysporzyłoby nam chwały! Nasz zamek mógłby stać się nowym ośrodkiem władzy, o ile zdobędziemy przychylność Pradawnego Smoka. Jednak nie tylko my ubiegamy się o ten zaszczyt…

Aby przystąpić do chwalebnej budowy nowej wspaniałej twierdzy, najpierw musimy przygotować popadający w ruinę Zamek Smoków. W zależności od liczby graczy wybieramy odpowiednią główną planszę i zgodnie z przedstawionym wzorem, układamy na niej kamienie symbolami ku górze. Na dole planszy znajduje się miejsce na żetony odliczania, którymi zasłaniamy odpowiednią liczbę pól. Następnie tasujemy osobno karty smoków oraz duchów i kładziemy po jednej z nich obok planszy. Pozostaje nam już tylko wybranie swojego królestwa i możemy zaczynać grę!

Każdy z graczy w swojej turze wykonuje jedną z dostępnych akcji:

  • para kamieni – zabieramy dowolny dostępny kamień z górnego poziomu Zamku Smoków oraz drugi identyczny z dowolnego poziomu,
  • kamień i świątynia – zabieramy dowolny dostępny kamień z górnego poziomu oraz 1 świątynię,
  • odrzucenie kamienia – odrzucamy dostępny kamień z górnego poziomu w zamian za 1 punkt zwycięstwa.

Za kamień dostępny uznajemy taki, którego przynajmniej jeden długi bok jest odsłonięty i nie sąsiaduje z innymi kamieniami. Jeśli wybraliśmy pierwszą lub drugą akcję, wtedy zabrane kamienie musimy umieścić w naszym zamku. Zawsze kładziemy je stroną z  obrazkiem ku górze na pustych polach lub wcześniej zakrytych kamieniach. Dzięki temu nasza budowla nie będzie płaska!

Zdobyte świątynie trafiają na wyznaczone do tego miejsce po lewej stronie naszej krainy. Jednak jak można się domyślić, to nie jest dla nich miejsce docelowe. W momencie, gdy w czasie swojej tury uda nam się ułożyć obok siebie przynajmniej 4 kamienie tego samego koloru, wtedy następuje ich scalenie. Odwracamy je na drugą stronę i otrzymujemy punkty w zależności od tego, ile kamieni scaliliśmy, np. 2 pkt za 4 kamienie, 5 pkt za 6 kamieni, 8 punktów za 8 kamieni. Jak widzicie, im więcej kamieni połączyliśmy na raz, tym więcej punktów otrzymamy. Co więcej, jeśli w naszych zapasach znajdują się jakieś świątynie, możemy je umieścić na zakrytych właśnie klockach. Ich liczba zależy natomiast od rodzaju kamieni (koloru), który został scalony.

Karty mają za zadanie urozmaicić nam rozgrywkę. Duchy zapewniają nam specjalną zdolność, np. zabieranie kamieni, które mają odsłonięty jedynie krótki bok oraz przesuwanie ich na inne pole w obrębie swojej krainy. Aby aktywować kartę ducha, należy odrzucić 1 odkryty kamień ze swojego królestwa lub 1 świątynię znajdującą się w naszej puli. Natomiast karty smoków dają nam możliwość zdobycia dodatkowych punktów na końcu rozgrywki. Jednak, aby je otrzymać, musimy budować zamek w taki sposób, jaki wymaga od nas dany smok, np. w sposób symetryczny.

W momencie, gdy na początku tury któregoś z graczy na głównej planszy pozostaną jedynie kamienie z dolnego rzędu, wtedy możemy skorzystać z akcji przywołania smoka, która pozwala nam na zabranie 1 żetonu odliczania, wysuniętego najbardziej na prawo. Rozgrywka kończy się, gdy na torze odliczania zostanie odsłonięty wykrzyknik, co oznacza, że Pradawny Smok został przywołany. W tym momencie następuje przyznanie punktów za zbudowane świątynie oraz kartę smoka. Chwałę i przychylność smoka zdobywa gracz, posiadający największą liczbę punktów!

Podsumowanie

Zamek Smoków to jedna z tych gier, które do mojej kolekcji nie trafiły przez przypadek. Już po pierwszej rozgrywce zauważyłam, ile wspólnego ma ten tytuł, ze wspomnianym wcześniej Mahjongiem. Otóż mam wrażenie, że naprawdę niewiele! Łączą je zdecydowanie kamienie oraz możliwość zabrania jedynie tych, które mają odsłonięty przynajmniej jeden długi bok. Poza tym to dwie kompletnie różne od siebie gry. Spotkałam się z wieloma porównaniami Zamku Smoków do Azula, jednakże w tej kwestii nie mogę wyrazić swojej opinii, ponieważ nigdy z tą drugą grą nie miałam do czynienia.

Zdecydowanie Zamek Smoków przyciąga uwagę swoim wykonaniem. Kamienie, które są głównym elementem gry, zawsze wywołują spore poruszenie wśród graczy. Do pełni zadowolenia brakuje mi tutaj jedynie grubszych plansz, jednakże z racji tego, iż nie utrudniają one rozgrywki, nie mogę uznać, że jest to minus dla gry. Insert również mógłby być lepiej dopasowany, ale gdy gra leży w pozycji poziomej lub w taki sam sposób jest przenoszona, wtedy nie mamy w ogóle problemu z rozsypującymi się elementami. Czy dla kogoś jest to wadą to już kwestia indywidualna. Moja ogólna ocena gry pod kątem wykonania jest bardzo pozytywna, ponieważ każdy element pasuje do klimatu rozgrywki. Grafiki na kartach świetnie odwzorowują chińską kulturę, a do tego według mnie są bardzo ładne. Dodając do tego mechanikę inspirowaną tradycyjną chińską grą, mamy możliwość doznania zupełnie innej kultury.

Przy tym tytule nie ma znaczenia, ile osób zasiądzie do rozgrywki, gra się dobrze zarówno w dwie lub cztery osoby. Z racji tego, że każdy rozbudowuje swój zamek, jedyną interakcję pomiędzy graczami zaznajemy na głównej planszy. Oczywiście im więcej graczy, tym większa szansa, że ktoś podbierze pasujące nam kamienie lub zwyczajnie w świecie zrobi nam na złość i odrzuci któryś z nich. Jednak dawka negatywnej interakcji nie jest na tyle duża, aby źle grało się w mniejszym składzie. Liczba graczy nie wpływa również zbytnio na czas rozgrywki, ponieważ zwykle mieścimy się w tych pudełkowych 45 minutach. Oczywiście może zdarzyć się jakiś przestój w grze, jeśli ktoś nadmiernie wysila swoje zwoje mózgowe. Jednak dlatego, że mamy tak niewiele akcji do wyboru, raczej nie będzie się to przekładało na obciążenie dynamiki gry.

Na regrywalność Zamku Smoków zdecydowanie pozytywnie wpływa możliwość budowania różnych kombinacji zamków. Oprócz trzech plansz głównych uzależnionych od liczby graczy, mamy do dyspozycji również taką „pustą”, na której możemy albo zbudować swoją własną koncepcję zamku, albo skorzystać z przykładów przedstawionych aż na dwóch stronach instrukcji. Do wyboru mamy tyle możliwości, że każda nasza rozgrywka będzie wyglądała zupełnie inaczej. Do sporej regrywalności przyczyniają się również karty, dobierane losowo na początku gry. Z racji, że każda daje nam inny efekt, urozmaicają one rozgrywkę. Karty Smoków mogą nas ukierunkować na konkretną budowę naszego zamku, dzięki czemu będziemy starali się wykonać dodatkowe zadanie.

O ile sama rozgrywka jest raczej dynamiczna, o tyle rozłożenie planszy może wydawać się nieco przydługie. Ułożenie wszystkich kamieni zgodnie ze wzorem wymaga jednak czasu, szczególnie jeśli wybraliśmy pustą planszę i któryś z przykładowych wzorów. Instrukcja zachęca nas do zaangażowania wszystkich graczy, co zdecydowanie skraca budowę i sprawia, że szybciej przystępujemy do rozgrywki.

Zamek Smoków to dla mnie gra bardzo przyjemna i raczej relaksująca, zupełnie jak Mahjong. To tytuł bardzo dobry, gdy po ciężkim dniu mamy ochotę zagrać w jakąś planszówkę, ale zupełnie nie widzi nam się rozkładanie jakichś mózgożernych gier. Dzięki dawce negatywnej interakcji możemy trochę poprzeszkadzać naszym przeciwnikom i pokombinować z budową własnego zamku. Według mnie mechanika działa tutaj bez zarzutu, a zasady gry są na tyle proste, że łatwo będzie nam zasiąść do rozgrywki zarówno z początkującymi graczami oraz osobami starszymi i dziećmi. Dodatkowym bonusem jest niesamowicie przejrzyście napisana instrukcja, dzięki czemu niedzielni gracze nie zniechęcą się do tego tytułu. Zamek Smoków zupełnie jak Mahjong trafił w mój gust i zdecydowanie z czystym sumieniem mogę go polecić wszystkim graczom, którzy poszukują gry lekkiej i przyjemnej, a do tego posiadającej ciekawą rozgrywkę.


Co mi się spodobało?

  • eleganckie wykonanie,
  • proste zasady,
  • bardzo przejrzysta instrukcja,
  • wiele możliwości budowy Zamku Smoków,
  • odpowiednia dawka interakcji pomiędzy graczami,
  • inspiracja grą Mahjong,
  • świetna rozgrywka niezależnie od liczby graczy,
  • duża regrywalność tytułu.

Co mi się nie spodobało?

  • nie do końca dobrze dopasowany insert, przez co elementy lubią się mieszać ze sobą w pudełku,
  • długie rozłożenie planszy ze względu na konieczność odpowiedniego ułożenia kamieni.

Przydatne linki:

Grę najtaniej kupisz tutaj

Link do strony wydawnictwa

Profil gry w serwisie Board Game Geek


Jeśli chcesz być na bieżąco i podoba ci się Diceland, to koniecznie polub nas na Facebooku.

Diceland

Dziękujemy wydawnictwu Rebel za przekazanie gry do recenzji

rebel logo

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *