Recenzje

Recenzja #90 Rising 5: Runy Asteros

Recenzja 90

Rising 5: Runy Asteros to gra kooperacyjna, której akcja dzieje się gdzieś na odległej planecie zwanej Asteros. Pewien mędrzec o imieniu Orakl w obliczu zagrożenia postanowił wezwać agentów od zadań specjalnych. Ich misją jest próba zamknięcia portalu, zanim będzie za późno. Czy jako drużyna podołacie temu zadaniu?

Informacje o grze

Autor gry: Gary Kim, Evan Song

Ilustracje: Vincent Dutrait

Wydawnictwo: 2 Pionki (Portal Games)

Liczba graczy: 1-5

Czas gry: 30 minut

Wiek: 10+

Mechaniki w grze: Action Point Allowance System, Co-operative Play, Dice Rolling, Variable Player Powers


Naszym partnerem jest sklep z grami planszowymi:

Przystań Gier


Zarys fabularny/krótki opis z pudełka

„Dawno, dawno temu na odległej planecie Asteros, pradawny Król pojmał niewyobrażalne monstra i uwięził je za Runiczną Bramą, którą zamknął i zapieczętował 4 boskimi Runami. Przez tysiąclecia brama stała niewzruszona. Aż do momentu, gry moc pieczęci osłabła, złe duchy Aetheru uciekły i ponownie zaczęły dręczyć Asteros!

Sędziwy mędrzec Orakl zwrócił się o pomoc do Rady Zjednoczonych Planet. W odpowiedzi przydzielono mu najlepszych agentów: Ekho, Hal, Eli i Nova.

W ten sposób powstała drużyna o kryptonimie Rising 5 – jedyna nadzieja na ocalenie Asteros. Członkowie Rising 5 uratują świat, jeżeli odnajdą zaginione runy i zapieczętują Bramę. Muszą być jednak czujni, gdyż na tej niegdyś spokojnej planecie czai się wiele niebezpieczeństw…”

Rising 5 Runy Asteros (1)

Przegląd elementów gry

Przegląd elementów zacznę standardowo od pudełka. Jego okładka została pokryta specjalną, bardzo przyjemną w dotyku warstwą. Dodatkowo, pewne jej elementy są wykonane z błyszczącej warstwy, co ostatecznie nadało okładce charakteru. Grafika przedstawiająca piątkę bohaterów, znajdujących się na planecie Asteros prezentuje się znakomicie. Widać, że autor grafik – Vincent Dutrait ponownie stanął na wysokości zadania. Zajrzyjmy zatem do środka.

Pierwszym elementem, który trafia w nasze ręce to dwunastostronicowa instrukcja. Została ona napisana czytelnym i zrozumiałym językiem, przez co nie powinniśmy mieć problemów ze zrozumieniem i tak prostych zasad gry. Liczne przykłady i dodatkowe ilustracje sprawiają, że czytało się ją lekko i przyjemnie.

Kolejnym elementem jest plansza do gry. Na jej odwrocie zobaczymy pustkę kosmosu i planetę – prawdopodobnie tytułową Asteros. Z przodu plansza prezentuje się kapitalnie. Na samym jej dole widzimy piątkę fantastycznych bohaterów, którzy właśnie przybyli w to miejsce, by uratować je przed najróżniejszymi monstrami. Planeta została podzielona na 3 krainy i jeden dodatkowy obszar znajdujący się na jej środku. Jest to miejsce pojawienia się bramy, którą będziemy musieli zamknąć.

W tym momencie rzuca nam się w oczy bardzo dobrze wykonana wypraska, w której swoje miejsce znalazły pozostałe elementy. Piątka bohaterów posiada swoje figurki, które idealnie wpasowują się w specjalnie przygotowane miejsce w pudełku. Tekturowe postacie umieścimy w plastikowych podstawkach.

Karty do gry zostały podzielone na kilka odrębnych talii. Otrzymujemy talię postaci, w które będziemy wtasowywać karty czerwonego księżyca. Karty trzech krain, które nieco różnią się od siebie, a także 3 karty Reliktów i 4 karty artefaktów. Wszystkie grafiki na kartach prezentują się nadzwyczaj dobrze. Jakość wykonania kart również stoi na bardzo wysokim poziomie, gdyż zostały one pokryte specjalną warstwą, czyniąc je niepodatnymi na ścieranie.

W pudełku swoje miejsce znalazły również dwustronne żetony Symboli Astrologicznych, podzielone na dwa zestawy oraz 7 żetonów run. Elementy te zostały wykonane na grubszej tekturze, dzięki czemu zachowają swoją trwałość przez wiele partii.

Ostatnimi elementami są: kostka przeznaczona do rozstrzygania walk, 4 kostki energii, 1 znacznik bramy i 1 znacznik zaćmienia. Przygotowany został również zestaw dla mistrza gry. Jednak elementy te nie będą wam potrzebne, jeśli podczas rozgrywki będziecie korzystali z aplikacji.

Rozgrywka

Rising 5: Runy Asteros to gra kooperacyjna, której głównym elementem jest łamigłówka. Wspólnymi siłami będziemy starali się rozwiązać zadanie, a do tego przyda nam się specjalnie przygotowana aplikacja. Zanim zaczniemy rozgrywkę wystarczy rozłożyć planszę na środku stołu, potasować talię postaci i wtasować do niej odpowiednią liczbę kart czerwonego księżyca. Ich liczba będzie definiować poziom trudności gry (3 najłatwiejszy, a 5 najtrudniejszy). Należy również przygotować talie krain, talie artefaktów i 3 karty reliktów, które umieszczamy pod planszą. Na dole planszy należy ułożyć figurki piątki postaci, po lewej jej stronie żetony symboli astrologicznych, a spośród wszystkich run wybrać 4 i stworzyć z nich bramę. Przed rozgrywką należy również pobrać aplikację do gry, którą skanujemy, lub wprowadzamy ręcznie, przygotowaną wcześniej bramę. Możemy zaczynać zabawę.

Rising 5 Runy Asteros (1)

Zanim wyślemy jedną z 5 dostępnych postaci do wykonania zadania, musimy się zastanowić nad tym, którą akcję chcemy wykonać. Możemy zdecydować się na wykonanie kilku z nich. Aby to zrobić, będziemy potrzebowali kart danej postaci. Jedna taka karta oznacza jedną akcję do wykonania. Im więcej zagramy kart jednej z wybranych przez nas postaci, tym więcej akcji podczas swojej tury wykonamy. Grę zaczynamy z pięcioma (w grze 2 i 3 osobowej) lub sześcioma (w grze 4 i 5 osobowej) losowo dobranymi kartami postaci. Do czego zatem zdolna jest nasza postać? Przed wykonaniem właściwych akcji, ale już po wybraniu postaci możemy skorzystać z darmowej unikatowej umiejętności do niej przypisanej. Zobaczmy zatem, co potrafią nasi bohaterowie:

  • Orakl potrafi zamienić miejscami dwie runy (może to być zamiana miejsc run przy bramie lub wymiana jednej z bramy na nową z rezerwy).
  • Eli to postać, która będzie nas chroniła przed pojawieniem się czerwonego księżyca. Pozwoli nam na podniesienie o 1 poziom znacznik zaćmienia.
  • Nova to waleczna bohaterka. Dzięki niej będziemy mieli szansę zmierzyć się z dowolnym potworem z krainy bez użycia akcji postaci.
  • Ekho posiada umiejętność teleportowania innych bohaterów w dowolne miejsce na planszy. Nie może jednak teleportować samego siebie.
  • Hal to inteligentny robot, który potrafi przejąć kontrolę nad umysłem dowolnego z bohaterów i użyć jego umiejętności.

Rising 5 Runy Asteros cz (2)

Gdy już ogłosimy liczbę akcji, które chcemy wykonać i zagramy odpowiednią liczbę kart, to możemy zdecydować się na:

  • ruch – czyli przestawienie swojej postaci na dowolny z sześciu obszarów na planszy. Nie ma ograniczenia co do  liczby postaci na polu jednego obszaru,
  • spotkanie – czyli napotkanie potwora i walka z nim, uzyskanie cennych przedmiotów od pomocników lub otworzenie skrytki z cennymi artefaktami,
  • pieczętowanie bramy – czyli po ułożeniu 4 kostek energii przy bramie, możemy sprawdzić na aplikacji poprawność ułożenia run.

Po wykonaniu akcji musimy dobrać ogłoszoną przez nas wcześniej liczbę kart z talii postaci. Tę liczbę musimy ogłosić jeszcze przed ich dobraniem, jednocześnie pamiętając o limicie kart na ręce. Gdy w trakcie dobierania kart, pojawi się karta czerwonego księżyca, to natychmiast przerywamy dobieranie. Kolejna osoba musi wykonać swoje akcje i rozpatrzyć tak zwany „Kryzys Czerwonego Księżyca”, czyli zsumować wszystkie czerwone księżyce na kartach potworów, by dokładnie o taką liczbę obniżyć wskaźnik zaćmienia. Gdy wskaźnik ten zatrzyma się na ostatnim polu – Asteros zostaje pochłonięte przez złowrogie siły, a wy przegrywacie grę.

Możemy również zdecydować się na spasowanie w swojej turze, ale nie oznacza to, że nie musimy wtedy dobierać nowych kart. Co to, to nie! Po spasowaniu musimy pobrać jedną kartę, niezależnie od limitu kart na ręce, a następnie odrzucić nadwyżkowe karty (jeśli takie posiadamy).

Rising 5 Runy Asteros cz (8)

Walka z potworami jest bardzo prosta. Każdy z nich posiada określoną siłę i aby jej sprostać musimy wyrzucić na kości wynik równy lub wyższy od niej. Możemy również przed akcją zapytać naszych współtowarzyszy, czy pomogą nam w walce. Muszą wtedy odrzucić z ręki przynajmniej 1 kartę postaci, którą aktualnie walczymy z potworem. Każda taka karta zwiększa naszą siłę w walce o 1. Siła ta również rośnie, gdy pole na którym stoimy jest zajęte przez przynajmniej jednego dodatkowego bohatera – wtedy też współczynnik walki wzrasta o dodatkowy punkt. Gdy na kości wypadnie symbol zaćmienia, wtedy automatycznie przegrywamy walkę i obniżamy znacznik zaćmienia o 1 pole.

Rising 5 Runy Asteros cz (5)

Dzięki walkom z potworami zbierzemy cenne kostki energii, które zużyjemy by próbować pieczętować bramę poprzez specjalną aplikację w telefonie. Każda taka próba będzie nas kosztowała kolejne 4 kostki. Po każdej próbie będziemy posiadali coraz większą wiedzę i być może ostatecznie uda nam się rozwiązać zagadkę. Jeśli nie zdążymy i talia kart postaci się wyczerpie zanim znajdziemy prawidłowe rozwiązanie, wtedy przegrywamy grę. Aplikacja jest bardzo prosta w użyciu – możemy skanować bramę za pomocą aparatu lub po prostu układając runy ręcznie. Dodatkowo przechowuje ona historię wszystkich naszych pieczętowań.

Rising 5 Runy Asteros cz (6)

Po lewej stronie będziemy zaznaczali specjalnymi znacznikami zdobytą wiedzę. Na podstawie dedukcji określimy, które runy są prawidłowe, które są prawidłowe ale znajdują się na złej pozycji i które po prostu nie pomogą nam zamknąć bramy.

Jeśli nie posiadamy aplikacji, to jedna z osób może wcielić się w mistrza gry. Wtedy za specjalną zasłonką (pudełkiem) ustala w tajemnicy przed resztą graczy losową kombinację. Podczas gry za pomocą symboli będzie przekazywał wiedzę pozostałym graczom.

Podsumowanie

Rising 5: Runy Asteros to gra, która zachwyca swoim wykonaniem. Wszystkie elementy zostały wykonane bardzo dobrze i trzymają wysoki poziom. Warto zwrócić uwagę na karty, które pokryto specjalną warstwą, co na nasze szczęście zdarza się coraz częściej przy różnego typu produkcjach. Mam nadzieję, że wydawnictwo utrzyma ten poziom i kolejne gry będą wykonane równie dobrze. Jeśli chodzi o grafiki, to tak jak już wspominałem podczas omawiania elementów, są one bardzo ładne i klimatyczne. Nawet tył planszy, który nie pełni żadnej funkcji w grze, został opatrzony bardzo ciekawą grafiką.

Mechanika gry nie jest specjalnie złożona, dlatego też gra przebiega bardzo płynnie. W zasadzie mamy do wykonania tylko 3 proste akcje, które możemy wykonać gdy wybierzemy jedną z piątki postaci, które posiadają unikalne, ale również proste zdolności. Umiejętności te są bardzo przydatne, jednak wydaje mi się, że niektóre z nich są mocniejsze, jak przestawianie run (Orakl) i słabsze jak przestawianie postaci na inne pole (Ekho). Tak, czy inaczej, każda z nich przydaje się w określonych momentach w grze i ważne jest ich odpowiednie wykorzystanie.

Rising 5 Runy Asteros cz (12)

Jak zatem mechanika gry i ilustracje wpływają na odczuwalny klimat? Dość słabo. Nie czuć tutaj wyraźnie, że wcielamy się w fantastycznych bohaterów, którzy właśnie przybyli na planetę, by pokonać zło. Za to czuć upływający czas i spadający znacznik zaćmienia, który może doprowadzić do naszej klęski. Poziom trudności w grze możemy stopniować, co jest bardzo fajne. Dla początkujących graczy zalecany jest poziom najłatwiejszy, ale przydaje się on głównie do nauki podczas pierwszej partii. Znacznie ciekawiej robi się, gdy w talii znajduje się maksymalna liczba kart Czerwonego Księżyca. Zalecam jednak dobrze potasować talię, lub podzielić ją na 5 oddzielnych stosów i do każdego z nich wtasować po jednej takiej karcie, by ostatecznie stworzyć z nich jedną talię dobierania.

Właśnie niepewność czy uda nam się rozwiązać łamigłówkę przed upływem czasu, buduje największy klimat. Zagadka jest dość prosta do rozwiązania dla bardziej zaawansowanych graczy, jednak pamiętajmy, że targetem tej gry są zdecydowanie gracze familijni. Poziom skomplikowania zagadki został tak zbalansowany, że mniej doświadczone osoby nie poczują tutaj prostoty, a jednocześnie zagadka nie będzie dla nich nierozwiązywalna. Dlatego uważam, że grą Rising 5 mogą być zawiedzeni gracze, którzy mają za sobą już wiele rozgrywek w bardziej zaawansowane tytuły – to nie jest po prostu tytuł dla nich. Jeśli szukacie czegoś podobnego o wyższym poziomie skomplikowania to polecam grę Alchemicy, która jest przeznaczona dla zaawansowanych graczy.

Rising 5 Runy Asteros cz (10)

Aplikacja, którą wykorzystujemy podczas gry jest w pełni spolszczona i posiada również samouczek. Pozwoli nam on na podstawowe zrozumienie mechaniki rozwiązywania łamigłówki. Jednak jak na grę dedukcyjną przystało, nic nie zostanie wam wyłożone „kawa na ławę” i do pewnych rzeczy musicie dojść sami. Podczas korzystania z aplikacji, w tle będzie nam grać klimatyczna melodia. Sama aplikacja działa niemalże bez zarzutu, jest intuicyjna i prosta w obsłudze. Jedyny jej mankament to błędne wykrywanie run przy sztucznym oświetleniu. Dlatego też zalecane jest granie za dnia lub po prostu wprowadzanie ręczne. Zdarzały się partie kiedy podczas skanowania bramy, otrzymaliśmy nieprawidłowe wskazówki – musicie mieć to na uwadze.

Regrywalność gry stoi na przeciętnym poziomie. Oczywiście zagadka za każdym razem będzie inna, a losowość kart zapewnia niepowtarzalność rozgrywki. Co zatem jest nie tak zapytacie? Otóż chodzi o liczbę kart krain. Jest ich stosunkowo mało i są mocno powtarzalne. Szkoda, bo tutaj potencjał był naprawdę duży. Gra skaluje się bardzo dobrze. Niezależnie od liczby osób biorących udział w zabawie, będziecie się dobrze bawić. Nawet wariant solo jest na tyle ciekawy, że warto mu poświęcić chwilę uwagi.

Rising 5 Runy Asteros cz (9)

Proste i intuicyjne zasady sprawiają, że gra jest bardzo dynamiczna. Podczas partii brak jakichkolwiek przestojów, także nie można mówić o ani chwili nudy. Bardzo podoba mi się w grze mechanika doboru kart. Możemy zdecydować się na dobranie większej ich liczby, ale kosztem podjęcia ryzyka, że pojawi się karta czerwonego księżyca. Gdy na planszy znajdują się bossowie, jest to raczej niekomfortowa sytuacja. Znacznik zaćmienia w takich momentach może spadać dość szybko.

Losowość w tej grze jest bardzo duża, ale wynika ona z mechaniki gry i raczej nie wyobrażam sobie sytuacji, w której gra miałaby się stać policzalna i przewidywalna. Właśnie dzięki losowości dobieranych kart postaci i odkrywanych kart krain, każda partia będzie dostarczać nam sporo radości.

Bardzo podoba mi się mechanika walki i decyzje z nią związane. Możemy zaryzykować i próbować pokonać monstrum w pojedynkę, zaoszczędzając jednocześnie czas lub pójść na łatwiznę i poprosić o pomoc innych graczy, by zagrali kolejne karty, które dodadzą nam sił. Jednak nawet największa siła nie oprze się losowości kości, na której widnieje symbol czerwonego księżyca. Gdy tylko się on pojawi, tracimy wszystkie zagrane karty, a znacznik zaćmienia przesuwa się o jedno pole w dół i przybliża nas do porażki. Ta niepewność jest tutaj bardzo przyjemna.

Rising 5: Runy Asteros to bardzo przyjemna gra familijna, która z całą pewnością nie jest skierowana do bardziej doświadczonych graczy. Jeśli lubicie gry kooperacyjne, nie straszne są wam różnego rodzaju łamigłówki i lubicie przeprowadzać dedukcję to powinniście się zainteresować tym tytułem. Jest to gra, która idealnie nadaje się do partyjek w gronie rodzinnym, z dziećmi czy po prostu po męczącym dniu, gdy wieczorem chcemy się zrelaksować. Rozwiązanie łamigłówki dostarcza wiele frajdy i satysfakcji, a porażka zachęca nas do powtórzenia partii. Piękne wykonanie i oprawa graficzna, świetna aplikacja, dość krótki czas gry i proste zasady to główne atuty tej produkcji. Z czystym sumieniem polecam.

Rising 5 Runy Asteros cz (13)


Zalety:

  • przepiękne grafiki i jakość wykonania,
  • bardzo ciekawa łamigłówka,
  • regulowany poziom trudności,
  • proste zasady,
  • użycie aplikacji podczas gry,
  • dobre skalowanie i możliwość gry w pojedynkę,
  • gra się nie dłuży (duża dynamika wykonywanych akcji).

Neutralne:

  • średnio odczuwalny klimat,
  • przeciętna regrywalność.

Wady:

  • mało urozmaicone karty krain,
  • aplikacja źle skanuje w sztucznym świetle.

Przydatne linki:

Gry planszowe kupisz w sklepie Przystań Gier

Link do strony wydawnictwa

Profil gry w serwisie Board Game Geek


Dziękujemy wydawnictwu 2 Pionki za przekazanie gry do recenzji

pionki

Adrian Gieparda

Drzemiąca we mnie pasja i chęć dzielenia się swoją opinią na temat gier, a także szerzenia tego hobby była tak silna, że stworzyłem własny serwis, który nazwałem Diceland. W nowoczesne gry planszowe gram już od ponad 12 lat, a takie tytuły jak Agricola, Troyes, Terraformacja Marsa, czy też Projekt Gaja są dla mnie grami niemalże doskonałymi. Obecnie jestem wielkim fanem wszelkich gier euro, gdzie zdecydowano się użyć mechanikę kości w unikatowy/niecodzienny sposób. Nie odmówię również partii w ciekawe rodzinne tytuły, które pozwalają miło spędzić czas w gronie najbliższych i oderwać się od zgiełku codziennej rutyny.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *