Recenzje

Recenzja #3 – Eurobiznes, czyli nie całkiem poważna recenzja.

Eurobiznes

Recenzja, której nie powinniście traktować poważnie.

„Eurobiznes to gra, która została wylansowana w Stanach Zjednoczonych Ameryki w połowie lat trzydziestych naszego stulecia przez firmę Parker Brothers Inc. Szeroko spopularyzowana w Europie cieszy się niesłabnącym powodzeniem. Stanowiąc szczególnie interesującą rozgrywkę dla młodzieży i dorosłych, rozwija żyłkę handlową i dalekowzroczność w interesach.” – notka z instrukcji Eurobiznesu (tutaj widać, że autorzy instrukcji w pierwszym zdaniu wyraźnie piszą o grze Monopoly).

Jeden z czytelników wskazał na pewną ciekawostkę, oto ona:

„Pierwowzór Eurobiznesu został opatentowany przez Elizabeth Magie w 1904 roku i nosił nazwę The Landlord’s Game. Elizabeth w 1924 opatentowała zmienioną wersje swojej gry. Wydawnictwo Parker Brothers odkupiło patent z 1924 za 500 dolarów i wydało Monopoly jakie znamy w obecnym kształcie. W 1973 Profesor Ekonomi Ralph Anspach wydał wzorowaną na Monopoly grę anti-Monopoly. Po ponad 10 latach przewodu sądowego uznano, ze Parker Brothers ma prawa wyłącznie do konkretnej wersji Monopoly i znaku firmowego „Monopoly”, zaś generalna idea gry zawarta w pierwszym patencie Elizabeth Magie z 1904 roku jest dostępna dla wszystkich. W trakcie procesu Sędzia zezwolił na niszczenie kopii anti-Monopoly (Sic!), za które ostatecznie Anspach otrzymał odszkodowanie.

Eurobusiness jest idealnym przykładem na kreowanie polskiej marki na zachodzie za pomocą angielskiej nazwy. Został wydany w Polsce w 1983 roku., a w odróżnieniu od wielu produktów PRL, nie narusza on zachodnich praw autorskich.”

– dodaje Stachu, jeden z czytelników bloga Diceland.


Informacje o grze

Autor gry: nieznany (może to i lepiej)

Wydawnictwo: Lobo Market

Liczba graczy: 2-6 (najlepiej działa, gdy leży na półce)

Sugerowany wiek: od 14 lat

Czas gry: od 90 minut do + ∞

Mechaniki w grze: Auction/Bidding, Dice Roling, Spin and Move, Set Collection, Trading


Naszym partnerem jest sklep z grami planszowymi:


Wykonanie gry

Co tu dużo mówić, za 25 zł dostajemy pudełko pełne różnorodnych komponentów, które aż wylewają się z opakowania. Niezwykle krótką instrukcję, idealnie wyjaśniającą zasady gry. Mi troszkę brakuję ilustracji i przykładów, ale czego się nie robi dla minimalizmu.

 

Piękną i klimatyczną planszę, gdzie będziemy zwiedzać różne miasta Europy. Na samym środku planszy znajdziemy tytuł gry, przypominający nam o tym, w co tak naprawę gramy. Na samej mapie znajdziemy największa miasta, takich krain jak: Grecja, Włochy, Hiszpania, Anglia, Benelux, Szwecja, RFN czy też Austria, także przygotujcie się na pełną doznań podróż dookoła Europy. Na samej mapie mamy również koleje, które jednoznacznie kojarzą mi się z grą Wsiąść do Pociągu. Na planszy znajdziemy również takie miejsca jak: czerwone i niebieskie znaki zapytania – symbolizujące jakieś przygody, a także komisariat policji, parking, więzienie, elektrownie atomową, sieć wodociągów i pole wzbogacenia. Na planszy znajdują się także pola na karty szansy: niebieskie i czerwone.

 

5 pionków, które przypominają swoim wyglądem uszkodzone wieszaki, możemy je także pomalować, by jeszcze bardziej wczuć się w klimat gry.

2 kości dzięki, którym tak naprawdę będziemy zawdzięczać nasze niezliczone bogactwa….

…bądź bankructwo.

Bardzo klimatyczne i solidnie wykonane domki i hotele.

Całą masę dolarów w różnych nominałach. Zastanawiam się dlaczego podróżujący po Europie biznesmeni mieliby płacić dolarami, ale widocznie jest to zabieg celowy.

W pudełku znajdziemy jeszcze karty szansy i karty posiadłości.

 

 


Rozgrywka

I Ty zostaniesz milionerem !!! krzyczy do nas gra z okładki. Kurczę, zawsze chciałem zostać milionerem, także z wypiekami na twarzy siadam do każdej rozgrywki. Zacznijmy od tego, że grać możemy zarówno w piątkę, jak i szóstkę. Ale jak to? spytacie. Przecież jest tylko 5 pionków. Tak, jest 5 pionków, ale jednego z graczy możemy mianować bankierem, dzięki czemu przez całą rozgrywkę, będzie mógł on się poczuć jak prawdziwy pracownik usług bankowych – zawsze podobała mi się ta rola w grze, ale nigdy nie graliśmy w 6. Więc w rolę bankiera wczuwał się często dodatkowo jeden z piątki graczy.

Naszą przygodę zaczynamy z 3000$ na koncie i naszym celem jest ciągłe pomnażanie naszego kapitału. Gracz poprzez rzuty dwoma kośćmi będzie przesuwał swojego piona o tyle pól, ile wskazuje na to liczba oczek na obu kościach. Po zatrzymaniu się na określonym polu będzie mógł dokonać bardzo ważnego wyboru, czy wejdzie w posiadanie terenu pod zabudowę przyszłych posiadłości, czy też odpuści i umożliwi wszystkim graczom licytację danego terenu, gdzie cena wywoławcza zaczyna się już od połowy wartości tego terenu. W tym elemencie gry występuje najwięcej emocji, ponieważ możemy stracić całą naszą gotówkę by wejść w posiadanie upragnionego pola, bądź też zrobić deal życia. Gracz, który nie dokonał zakupu działki, również bierze udział w licytacji, więc ma szansę taką działkę kupić nawet taniej niż pierwotnie.

Gdy któryś z graczy zatrzyma się na polu znaku zapytania to musi wtedy odbyć przygodę – ciągnie on odpowiednią do koloru znaku zapytania kartę szansy. Ten element rozgrywki również jest bardzo emocjonujący – nigdy nie wiesz co skrywa się po drugiej stronie karty. Możemy tam znaleźć zarówno pozytywne jak i negatywne efekty. Autor gry postanowił zwiększyć nasz brak decyzyjności jeszcze bardziej poprzez wprowadzenie właśnie tych kart. Tak to w biznesie bywa, że nie zawsze wszystko jest od nas zależne – także gra idealnie symuluje warunki biznesu.

Po zakupie danego terenu nabywamy jego akt własności i od tego momentu, każdy z graczy który zatrzyma się na tym polu będzie zmuszony nam zapłacić odpowiednią sumę. Kwoty te są zależne od liczby wybudowanych posiadłości, im więcej tym lepiej dla nas. Jeśli będziemy posiadali wszystkie tereny danej krainy to możemy zacząć budowę posiadłości. Po wybudowaniu 4 miast na każdym z pól,  będziemy mogli przekształcić je w luksusowy hotel, który najbardziej premiuje. Gdy dochodzi do takiej sytuacji, wtedy inni gracze zaczynają odczuwać strach przed kolejnym rzutem kośćmi.

W trakcie gry możemy w dowolny sposób targować i licytować się z innymi graczami o ich i nasze tereny – bardzo ciekawe rozwiązanie.

Gdy uda nam się na kościach uzyskać dwa takie same wyniki to przesuwamy się o określoną liczbę pól i możemy premiowo rzucać ponownie. Jednak gdy nastąpi taka sytuacje, że 3 raz z rzędu wyrzucimy dublet, wtedy trafiamy do więzienia. Do więzienia możemy również trafić stawiając naszego pionka na polu policjanta. Będąc w więzieniu omijają nas dwie kolejki. Co gorsza przebywając w tym nieciekawym miejscu nie pobieramy opłat od innych graczy za pobyt na naszych terenach. Z pośród kart szansy możemy znaleźć taką, która pozwoli nam wyjść z więzienia, także lepiej ją zachować właśnie na tę chwilę. Bardzo ciekawe jest to, że przebywając w więzieniu mogą nas odwiedzić inni gracze i pośmiać się nam w twarz.

Jest jeszcze jedna możliwość wcześniejszego wyjścia z więzienia – możemy zapłacić 100$ i spróbować wyrzucić dublet, jeśli nam się nie uda płacimy dodatkową grzywnę w wysokości 400$. Także, tutaj najlepiej się sprawdza powiedzenie „kto nie ryzykuje, ten nie wygrywa”

Gdy w trakcie gry zacznie nam brakować gotówki, możemy zacząć sprzedawać nasze posiadłości, ale tylko za połowę ich wartości. Z reguły jest to bardzo nieopłacalne i zalecam stosować tylko w ostateczności. Gdy już nie mamy żadnych posiadłości na naszych terenach, możemy tereny te obciążyć hipoteką, wtedy też odwracamy te karty do góry nogami i od tego momentu nie przynoszą nam one dochodów. Gdy już uda nam się wzbogacić, możemy je wykupić z atrakcyjnym dla banku oprocentowaniem 10%.

W przypadku gdy, zabraknie nam gotówki by spłacić zobowiązanie wobec drugiego gracza, jesteśmy zmuszeni oddać mu cały nasz majątek i odejść od stołu. Jest to bardzo ciekawy mechanizm, ponieważ od teraz możemy obserwować wszystko z boku i wspierać grających w nie lada ciężkim wyzwaniu jakim jest Eurobiznes.

W instrukcji wyraźnie jest napisane, że niestety nie możemy pożyczać innym graczom.  Gra kończy się w momencie gdy wszyscy poza jednym graczem pozostaną bankrutami. Zwycięzcą zostaje ten, który wykazał się największą umiejętnością rzutu kośćmi przez co obskubał resztę z kasy. Możliwa jest również rozgrywka z ograniczonym czasem. Wtedy też po odliczonym czasie zwycięża ten, który posiada największy majątek.


Podsumowanie

Gra Eurobiznes nie bez powodu stała się hitem, nie tylko w Polsce, ale i całej Europie. W grze możemy poczuć się jak prawdziwe rekiny biznesu. Wszystko w grze wpływa na jej niesamowite doznania. Już po kilku minutach zapoznawania się z zasadami gry, siadamy w towarzystwie i rozpoczynamy bój o to, kto najlepiej sobie poradzi w świecie biznesu. Od samego początku podejmujemy bardzo trudne decyzje, a każda z nich może zaważyć o naszej przyszłości w grze.

Bardzo dobrze przemyślana jest wypraska, dzięki czemu bankier nigdy nie będzie miał kłopotów z wydawaniem gotówki. To, że jedna z osób może wczuć się w rolę bankiera dodatkowo wpływa na odbiór gry przez tę osobę – fajnie, że autor pomyślał o takiej opcji. Przyjemnie też patrzy się na innych grających, gdy już odpadniemy z rozgrywki. Jest to chyba najlepszy czas na to by uczyć się od naszych oponentów przemyślanych decyzji i umiejętności rzutu kośćmi. Całkiem fajnie, że autor nadał zielony kolor nominałowi o wartości „100” gdyż jeszcze bardziej czujemy to, że gramy prawdziwymi „zielonymi dolarami”. Gdy stajemy się bardzo bogaci możemy również zamienić nasze mniejsze nominały na jeden banknot o nominale 1000$, dzięki czemu łatwiej będzie je segregować.

Na duży plus gry ma wpływ dodatkowy element kryjący się pod postacią kart szansy. Przy każdej rozgrywce, każdy z graczy z niecierpliwością łapał za jedną z dwóch kolorów kart i oddawał się losowi. Gra dzięki nim staje się niezwykle regrywalną, gdyż co partie, ułożenie ich będzie zupełnie inne.  Świetnym pomysłem chroniącym graczy przed nadmiernym wzbogaceniem jest mechanika potrójnego dubletu. Dzięki czemu gracz o największym szczęściu trafia do więzienia. Ten prosty element pozwala rozgrywce stać się niezwykle zbalansowaną. Szkoda tylko, że po tylu latach gry na rynku, autor gry nie postarał się wprowadzić jakiegoś dodatku, np w postaci nowych kart, czy też nakładek na planszę, które pozwoliły by obrać jeszcze inne ścieżki podczas naszych podróży.

Zapomniałem dodać, że bardzo ciekawym elementem jest zakaz pożyczania innym graczom naszych ciężko zarobionych pieniędzy. Pod postacią tej prostej mechaniki, kryje się większa głębia, która uczy nas tego, że w życiu również nie powinnyśmy pożyczać innym, a szczególnie bliskim i rodzinie. To właśnie z bliskimi i rodziną najczęściej będziemy siadali do rozgrywki w Eurobiznes.

Gra przypomina swoją mechaniką inną popularną grę, ale ta jest zdecydowanie lepsza (i tańsza).


Zalety:

  • duże opakowanie wypakowane po brzegi elementami gry,
  • świetna wypraska ułatwiająca rozgrywkę,
  • bardzo duża liczba domków,
  • klimatyczne pionki w 5 kolorach,
  • możliwość wejścia w rolę bankiera,
  • bardzo dużo przyjemnej w dotyku gotówki,
  • możemy zostać milionerami,
  • element licytacji w grze,
  • przyjemny w odczuciu hazard,
  • od połowy rozgrywki czujemy dużą niepewność, przez co nigdy nie będziemy się nudzić,
  • można rozegrać partię w godzinę albo kilka dni,
  • cena gry,
  • duże walory edukacyjne,
  • cała masa różnych mechanik składających się na pozytywne odczucia z gry.

Wady:

  • uzależnia

Gry planszowe kupisz tutaj


Oczywiście cała recenzja była z przymrużeniem oka. O tej grze już chyba wszystko zostało powiedziane, aczkolwiek chciałbym tutaj dopowiedzieć, że dzięki tej grze zainteresowałem się grami planszowymi na poważnie. Myślę, że zanim nie poznałem innych gier planszowych, tych bardziej i mniej zaawansowanych, to gra Eurobiznes jak najbardziej spełniała swoją funkcję i bawiłem się przy niej świetnie. Jednak dzisiaj ciężko tej dać jej więcej niż jedną gwiazdkę w naszej skali. Kiedyś byłoby mocne 4, a tak recenzując ją dzisiaj mogę dać jedynie 1 (a jeden to więcej niż 0 w naszej skali – ocena została zmieniona po głębokim namyśle).

A jeśli jesteś graczem, któremu rzeczywiście się ta gra i jej (brat bliźniak) podoba to zerknij lepiej na takie tytuły jak:

  • Wsiąść do Pociągu,
  • Epoka Kamienia,
  • Nowy Jork 1901,
  • Carcassonne,
  • Dixit.

Gwarantuje Wam, że zapomnicie o tej grze i już nigdy do niej nie usiądziecie.

Adrian Gieparda

Drzemiąca we mnie pasja i chęć dzielenia się swoją opinią na temat gier, a także szerzenia tego hobby była tak silna, że stworzyłem własny serwis, który nazwałem Diceland. W nowoczesne gry planszowe gram już od ponad 12 lat, a takie tytuły jak Agricola, Troyes, Terraformacja Marsa, czy też Projekt Gaja są dla mnie grami niemalże doskonałymi. Obecnie jestem wielkim fanem wszelkich gier euro, gdzie zdecydowano się użyć mechanikę kości w unikatowy/niecodzienny sposób. Nie odmówię również partii w ciekawe rodzinne tytuły, które pozwalają miło spędzić czas w gronie najbliższych i oderwać się od zgiełku codziennej rutyny.

One thought on “Recenzja #3 – Eurobiznes, czyli nie całkiem poważna recenzja.

  • Ha! No nie spodziewałem się tutaj takiego hitu, jak Eurobusiness 😀

    A teraz tak na poważnie. Ta gra jest bardzo demonizowana i choć z dzisiejszej perspektywy to słaby tytuł, to jednak kiedyś większość z nas spędzała nad tą planszą całe godziny. I było wtedy radośnie. Z pewnością wiele osób wciąż trzyma tę grę z sentymentu, dla dzieciaków albo z myślą o zakrapianych imprezach. Eurobusiness jest wydany dość zgrzebnie w porównaniu ze swoim zachodnim pierwowzorem, ale cena jest uczciwa a gratis dostajemy prawdziwe retro (gra przez niemal 40 lat się nie zmieniła) a nie jakąś udawaną stylizację. Z pewnością lepiej kupić Eurobusiness, niż kilkukrotnie droższy, zachodni tytuł o identycznej mechanice.

    Elizabeth Magie można z czystym sumieniem podać, jako autorkę. Gra The Landlord’s Game nie różniła się aż tak bardzo (miała bardziej rozbudowane zasady, inną planszę itp). Cała historia jest zresztą dość skomplikowana.

    Teraz najciekawsze, czyli jak tu trafiłem. Czytam z przyjemnością Diceland, ale tę recenzję znalazłem w wyszukiwarce podczas poszukiwania informacji na potrzeby własnej recenzji. Po prostu uważam, że ta gra, pomimo wielu wad i niedoskonałości, wpisała się na stałe do kultury popularnej i zasługuje na solidny opis.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *